Martin van Crevred napisał przy okazji aneksji Krymu coś takiego:
,,Oczekiwać czegokolwiek od NATO to tylko strata czasu. Są zbyt zajęci zwiększaniem liczby kobiet w siłach zbrojnych i podobnym politycznie poprawnym bzdurom "
Do podobnych politycznie-poprawnych bzdur zaliczyłbym tworzenie nie zliczonych eurokorpusów,międzynarodowych dywizji i brygad(bez względu na podległość NATO czy UE).
Nie przez przypadek najbardziej symboliczna Brygada Francusko-Niemiecka nigdy nie została użyta jako całość
pomijając udział w corocznej defiladzie w Paryżu
(chociażby w Afganistanie gdzie tak bardzo zintegrowane kraje wysłały swoje kontyngenty setki kilometrów od siebie,
problemem żeby to zrobić było chociażby ustalenie wspólnego ROE czyli zasad otwarcia ognia)
a pierwsze co zrobili Francuzi w obliczu problemów budżetowych i aktywnego post-kolonializmu w ,,czarnej afryce" to zlikwidowali w 2013 101 Pułk Piechoty z tej Brygady.
http://www.spacewar.com/reports/France_dissolves_symbolic_regiment_based_in_Germany_999.html
https://www.thelocal.de/20131101/french-weaken-symbolic-german-brigade
O niechęci Niemców do oddawania ,,suwerenności" nad użyciem własnych żołnierzy pisze min. raport OSW.
https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2015-03-25/armia-europejska-w-wydaniu-niemieckim
najciekawszy cytat to
,,Podstawowym problemem koncepcji jest nacisk na integracje i tworzenie struktur wojskowych a nie na ich użycie"
nie sadzę żeby Polskę było stać na luksus tworzenia jednostek których użycie będzie utrudnione lub niemożliwe.
Przechodząc do ,,technikaliów" formacje tego typu z reguły nie są zwartymi jednostkami,nie posiadają kompatybilnych środków łączności wielu wypadkach różne kalibry poszczególnego uzbrojenia(w wielu nastąpiła standaryzacja ale nie we wszystkich na przeszkodzie stoją chociażby interesy narodowych zbrojeniówek),a większość pdf ,młodszych oficerów(STANAG 2222 z angielskiego będący odpowiednikiem rozszerzonej matury daje max punktów przy rekrutacji na szkołę oficerską ale nie jest wymagany na większości stanowisk) czy szeregowych na których po śmierci tych pierwszych może spaść odpowiedzialność miała by problem z komunikacją-niczym Austriacka armia pod Sadową .
A to od ich inicjatywy zależy sukces, tak samo jak od współpracy różnych rodzajów broni (arty,sap,zmech,zmot,panc,rozp).
Problem w tym że radiostacje państwa A nie mogą najczęściej prowadzić kodowanej łączności z radiostacjami państwa B
(w WP to chyba jednak nie problem od 2001 mamy w 10 BKPAnc w Świętoszowie czołgi Leopard 2A4 których radiostacje nie mogą prowadzić kodowanej łączności z radiostacjami w BWP-1 które przewożą współpracująca z nimi piechotę. Od 2001 rządziły SLD,PIS,PO i znowu PIS.Podobna sytuacja miała miejsce w rosyjskiej armii w pierwszej i drugiej wojnie w Czeczeni ale uznano to za fatalny błąd-nasi rosyjscy przyjaciele uczą się
http://dziennikzbrojny.pl/artykuly/art,3,8,8755,pole-bitwy,1,twardy-pancerz-czyli-czy-czolg-zawsze-wybucha-po-trafieniu-cz-iv-zadziwiajace-czolgi-t-72 ).
Te jednostki służą tylko celom polityki rozumianej w najgorszy sposób.
Pozorowanym politycznie-poprawnym zabiegom marketingowym.
Oraz zasysają cenne etaty.
Holandia ma już więcej międzynarodowych dowództw niż czołgów(ma ich obecnie zero więc to nie takie trudne).
I trzeba dodać że obecny rząd nie jest lepszy od poprzedniego,
zamiast Eurkoprpusu mamy kolejnego dziwoląga pod nazwą UKRLITPOLBRIG(albo w trochę odmiennej kolejności).
W którym żołnierze Polscy i Ukraińscy nie są w stanie wymienić się nawet amunicją strzelecką
UKR mają AK-74 5,45mm a my Beryle z 5,56 (z Litwinami z G-36 można się wymienić już amunicją ale nie magazynkami te z Beryla i G-36 nie pasują).
Czy ktoś słyszał o dywizjach,brygadach czy korpusach amerykańsko-izraelskich?
A czy ma to wpływ na na wymianę doświadczeń,informacji czy wspólne projekty ?
Ogólnie z etatów tworzących te wszystkie multikulturowe dowództwa,
czy orkiestry wojskowe-chyba ponad 20 jak dobrze pamiętam ,
dało by rade stworzyć kolejna brygadę ogólnowojskową.
Orkiestry chciał ograniczyć były członek organizacji pacyfistycznej Bogdan Klich
(w Izrealu ,Kanadzie czy USA szefami MONu zostają generałowie,oficerowie wywiadu,policjanci w Polsce pacyfiści i ci co uniknęli jakiegokolwiek munduru)
ale solidarnie nie-pozwolili mu na to lokalni politycy z PiSu i PO a że z Psychiatry był taki bojowy minister na jakiego wyglądał to stulił uszy i nic nie wyszło.
A w ślad za kolejną brygadą dowództwo Dywizji w Legionowie na kierunku Białorusko-Warszawskim
(razem z brygadą w Wesołej która obecnie kieruje dowództwo ,,pomorskiej" dywizji z Elbląga odpowiedzialnej generalnie za jednostki wzdłuż granicy z OK)
Odpowiadać ze sztabem dywizji za kierunek od Zamościa przez Suwałki do Elbląga
równie karkołomne jak to że Śmigły-Rydz chciał dowodzić we Wrześniu z pominięciem szczebla dowództwa Frontu kilkunastoma armiami na raz.
Ale kogo to obchodzić w ramach politycznej bieżączki.
Musiał by Macierewicz odtworzyć dowództwo dywizji
w tedy automatycznie jedni byli by za,
drudzy przeciw,
mimo że jeszcze wczoraj jedni i drudzy nie wiedzieli o problemie.
Podpowiem rządzącym i im wyznawcą.
Dowództwo Dywizji zlikwidował Bronek Komorowski,
może chociaż to niech będzie argumentem za jej przywróceniem .
